W świecie, w którym królują leki, diagnozy i procedury medyczne, zbyt często pomijamy jedną z najpotężniejszych sił, jaką jest moc sugestii uzdrawiania. To ona, cicha jak szept serca, bywa początkiem prawdziwego cudu zdrowienia.
Wiara, która ożywia leczenie.
Bardzo trudno jest ustalić dokładną wartość terapeutyczną każdego środka zaradczego, chyba że element sugestii w jego zastosowaniu zostanie dokładnie zważony i rozważony.
Sugestia plus lek bardzo różni się od tego samego leku minus sugestia.
Czasem nie chodzi o substancję, lecz o przekonanie, że działa.
W tej przestrzeni działa właśnie moc sugestii uzdrawiania.
Legenda o kości świętej.
W średniowieczu istniał przypadek relikwii – tzw. „kości świętej”, która miała cudowną moc leczenia chorób.
Choć później okazało się, że była to zwykła kość owcy, to ludzie wracali do zdrowia… bo wierzyli.
Wiara ich uzdrawiała, a moc sugestii uzdrawiania kierowała komórkami, by te w harmonii odtworzyły stan zdrowia.
Upadek iluzji, powrót choroby.
Gdy ujawniono prawdę, czar prysł.
Ludzie ponownie zapadali na dawne dolegliwości.
Bo to nie przedmiot leczył, lecz podświadomość, do której przemawiała sugestia.
Choroba jako bunt komórek.
Choroba to nie tylko wirus czy gen.
To czasem zbuntowana komórka, która przestała słuchać wewnętrznej orkiestry życia.
Można ją przywrócić do harmonii – albo sugestią, albo wymianą na nową.
I znów powraca moc sugestii uzdrawiania jako subtelna dyrygentka tego procesu.
Komórki jako inteligentne istoty.
Komórki różnią się jak ludzie. Jedne potrzebują delikatnej zachęty, inne – stanowczego przywództwa. Wszystkie jednak odpowiadają na sugestię. Ich inteligencja może wydawać się niepojęta, ale to właśnie tam rozgrywa się walka między zdrowiem a chorobą. Każda sugestia, która je wspiera, przywraca porządek.
Autosugestia – ukryta potęga.
Każda sugestia to w gruncie rzeczy autosugestia.
Nawet jeśli pochodzi od zewnętrznego terapeuty – działa tylko wtedy, gdy my sami ją przyjmujemy, akceptujemy i aktywujemy.
To w nas samych rodzi się działanie, to moc sugestii uzdrawiania budzi wewnętrzne światło.
Moje osobiste świadectwo
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że osobiście doświadczyłem „cudu” wyzdrowienia.
Wierzyłem w skuteczność działania preparatów ziołowych, nie dopuszczając do siebie zwątpienia – mimo że lekarze nie dawali mi szans.
Proponowali chemię lub radioterapię.
Ja jednak zaufałem naturze, wewnętrznej ciszy i mocy sugestii uzdrawiania.
Po roku naturalnej terapii komórki rakowe zniknęły.
Choroba – „zapomniała” o mnie.
Miałem szczęście? Pewnie TAK. Co jednak przeżyłem – nie życzę najgorszemu wrogowi.
Zakończenie pełne nadziei.
Nie odrzucaj nauki, ale nie ignoruj też potęgi umysłu.
Nasza świadomość, nasza wiara, nasza sugestia – to realne narzędzia zdrowienia.
Daj im przestrzeń, a zobaczysz cuda.
Bo tam, gdzie świadomość łączy się z wiarą, zaczyna działać prawdziwa moc sugestii uzdrawiania.
Zachęcam wszystkich czytelników do pozostawienia komentarzy, dzielenia się swoimi doświadczeniami oraz przemyśleniami na temat przedstawiony powyżej.
Wasze opinie są dla mnie niezwykle cenne!
Jeśli uznacie, że moje rozważania są wartościowe, weźcie pod uwagę również wsparcie naszej telewizji poprzez wpłatę darowizny: https://zrzutka.pl/frujg8
Dzięki temu będziemy mogli kontynuować nasze działania i dzielić się wiedzą przygotowując jeszcze bardziej praktyczne wskazówki i programy.








